Podwyższenie kapitału zakładowego, pożyczka i ekspresowy program naprawczy – to recepta marszałka województwa śląskiego na poprawę kondycji finansowej Kolei Śląskich.
Ostatnie dwa lata dla Kolei Śląskich zakończyły się stratami. W roku 2011 spółka osiągnęła 6 mln zł straty, a bilans na 2012 choć jeszcze nie jest zamknięty, również nie wypadnie pomyślnie. Do listopada spółka odnotowała wynik dodatni w kwocie ok. 3,5 mln zł, jednak kryzys w grudniu po objęciu wszystkich połączeń w województwie doprowadził do znacznych strat dla KŚ. Według szacunków miniony rok może dla przewoźnika zamknąć się stratą na poziomie 6-10 mln zł, w zależności od rozstrzygnięć finansowych.
- To spowodowało sytuację, w której sumaryczne zobowiązania za minione dwa lata oraz za 2013 rok prawdopodobnie przekroczą kapitał zakładowy spółki, który wynosi 15 mln zł - poinformował podczas dzisiejszego briefingu prasowego marszałek województwa śląskiego Mirosław Sekuła. - Dlatego Zarząd Województwa zdecydował się na przekazanie w formie aportu pojazdu szynowego o wartości ok. 11 mln zł.
Ma to być trójczłonowy spalinowy zespół trakcyjny typu 221M, zakupiony w połowie grudnia 2012 roku z budżetu województwa śląskiego.
Marszałek poinformował również, że dodatkowo, z racji kłopotów KŚ z płynnością finansową, zarząd województwa wystąpić do sejmiku śląskiego z prośbą o zgodę na udzielenie krótkoterminowej pożyczki płynnościowej dla KŚ z budżetu województwa śląskiego w wysokości ok. 6 mln zł.
- Ponadto, zwróciliśmy się do Kolei Śląskich o opracowanie w bardzo krótkim terminie tzw. szybkiego programu naprawczego – oznajmił Mirosław Sekuła. - Myślę, że wszystkie nasze działania doprowadzą najpierw do ustabilizowania sytuacji finansowej spółki, a później wyprowadzenia jej na „czyste wody”. Ale niewątpliwie sytuacja finansowa po grudniu 2012 jest w tej chwili bardzo trudna i pracujemy nad opanowaniem tych kłopotów finansowych.
Marszałek wyjaśnił, że przyczyną tak nagłego spadku wyników finansowych w 2012 roku było nieprzygotowanie zarządu Kolei Śląskich w zakresie taboru, jak również niedotrzymanie harmonogramów przejazdu taboru kolejowego po torach.
Na pytanie o gwarancję wyprowadzenia spółki z kłopotów i ustabilizowanie sytuacji na torach, aby nie powtórzyć sytuacji z grudnia, marszałek stwierdził, że największą gwarancją jest tutaj „nasza niezłomna wola i wiara w polskich kolejarzy.”