Symboliczna wyprawa pociągiem przez całą Rosję do Berlina startuje we wtorek z Seulu, ale uczestnicy w pierwszym etapie z Korei Południowej do Rosji polecą samolotami. Wydarzenie pod nazwą "Eurazja ekspres" jest akcją rządu Korei Południowej, chcącego wznowić kolejowe połączenie tego kraju z Europą.
Jak wynika z informacji agencji RIA, zorganizowany przez południowokoreański resort spraw zagranicznych i przewoźnika kolejowego Korail, uroczysty odjazd specjalnej grupy złożonej z artystów, uczonych i zwykłych obywateli koreańskich, zaplanowano na seulskim dworcu.
Z uwagi na napięte relacje z Koreą Północną przejazd pociągu przez terytorium tego kraju nie będzie możliwy, dlatego członkowie wyprawy polecą samolotami do Władywostoku i Pekinu, a później dopiero pociągiem z Irkucka pojadą razem do Berlina.
Akcja otrzymała nazwę „Euroazja ekspres 2015”. Wyprawa, w której uczestniczy ponad 250 osób zaplanowana została na 20 dni. W tym czasie uczestnicy przejadą 14 tys. kilometrów i odwiedzą pięć krajów.
– Mamy nadzieję, że wyprawa wzmocni powiązania z krajami Eurazji, w tym kontakty ekonomiczne, zaś długoterminowo osiągniemy osłabienie regionalnych napięć – powiedział minister spraw zagranicznych Korei Południowej Yun Byung Se.
Według południowokoreańskiego odpowiednika naszego Instytutu Kolejnictwa, gdyby w przyszłości korzystać z połączeń kolejowych Korei Południowej i Północnej, docierając do linii transsyberyjskiej, transport towarów z portu Pusan do Moskwy trwałby 14 dni. Obecnie drogą morską płyną one ponad 30 dni.
Dlatego rząd południowokoreański stara się wznowić transport kolejowy. W grudniu 2007 r. po raz pierwszy po 56 latach pociąg towarowy przejechał między Południową a Północną Koreą. Jednak w związku z rozwojem technologii broni jądrowej i rakiet przez KRLD, współpraca została zatrzymana i do dziś nie została wznowiona.
