Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego unieważnił przetarg na obsługę linii zelektryfikowanych w regionie. Jeszcze do niedawna wydawało się, że to Arriva RP zamiast Przewozów Regionalnych będzie kursować na najważniejszych trasach w województwie.
Dwie spośród trzech ofert prywatnego przewoźnika były korzystniejsze niż obecnie jeżdżących na tych trasach Przewozów Regionalnych. Gdyby władze województwa wybrały ofertę Arrivy to od grudnia 2013 r. do grudnia 2015 r. po torach w Kujawsko-Pomorskiem w większości jeździłyby pociągi niemieckiej spółki.
Urząd Marszałkowski uzasadnia swoją decyzję tym, że „ceny zawarte w złożonych ofertach znacznie przekraczają możliwości budżetowe zamawiającego”. Urząd Marszałkowski zaplanował w przyszłorocznym budżecie na pasażerskie przewozy kolejowe 87,4 mln zł. Okazuje się, że jest to kwota dalece nie wystarczająca, gdyż wiadomo, że 44 mln zł Urząd musi zapłacić Arrivie. Wynika to z dziesięcioletniej umowy na przewozy po liniach niezelektryfikowanych. Prawie drugie tyle władze musiałyby wyłożyć za oferty Arrivy i Przewozów Regionalnych na świadczenie usług na liniach zelektryfikowanych. Wówczas w kasie województwa zabrakłoby pieniędzy na obsługę linii Toruń –Bydgoszcz i Grudziądz – Kwidzyn. Tylko obsługa linii BiT City może kosztować ponad 13 mln zł rocznie.
Więcej o samym przetargu i cenach zaproponowanych przez przewoźników pisaliśmy w artykule pt.: „Kujawsko-pomorskie: Arriva zamiast PR?”
