W przetargu na dostawę sześciu nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Warszawskiej Kolei Dojazdowej wzięły udział dwie firmy – Newag i Pesa. Tańszą ofertę zaproponowała firma z Nowego Sącza.
Cena stanowiła jednak tylko połowę wagi kryterium. Kolejnymi elementami, które bierze pod uwagę zamawiający to zużycie energii elektrycznej (25 proc. wagi), powierzchnia dostępnej dla pasażerów podłogi (15 proc. wagi) oraz liczba dodatkowych miejsc siedzących w pojeździe ponad wymagane 160 (10 proc. wagi).
Oferta Newagu opiewała na kwotę 98 227 800 zł brutto (16 371 300 zł brutto za jeden pojazd), przy zużyciu energii na linii WKD przy teoretycznym przejeździe 121,6 kWh. Proponowany przez firmę z Nowego Sącza pojazd będzie miał podłogę o powierzchni 129,6 m2 i 164 miejsca siedzące.
Natomiast składy, które zaproponowała Pesa mają kosztować łącznie 134 316 000zł brutto (22 386 000 zł brutto za jeden pojazd). Zużycie energii podczas teoretycznego przejazdu na linii WKD dla proponowanego pojazdu wynosi 124 kWh. Powierzchnia podłogi pod siedzeniami – 125 m2 przy 172 miejscach siedzących.
Warszawska Kolej Dojazdowa przewidziała na zakup tych pojazdów 134 396 576 zł brutto, zatem obie oferty mieszczą się w widełkach. Natomiast z podanych cech proponowanych pojazdów wynika, że większe szanse na ten kontrakt ma jednak Newag. W tej chwili trwa dokładne sprawdzanie obu ofert pod kątem ich zgodności z SIWZ, a także sami oferenci mają czas na ewentualne skargi i odwołania, zatem dostawca sześciu EZT-ów dla WKD będzie znany dopiero za jakiś czas.
