Chcą utrzymania ruchu pociągów na Berlince

Chcą utrzymania ruchu pociągów na Berlince

04 marca 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Po 167 latach Berlinka nie może, ot tak sobie pójść do piachu – oświadcza Fundacja Kolejowa "Stacja Lubsko/Sommerfeld", która stanowczo protestuje przeciwko planom wyłączenia z eksploatacji linii kolejowej nr 275 na odcinku Żagań-Bieniów-Lubsko.

Chcą utrzymania ruchu pociągów na Berlince
Fot. Mohylek, Wikimedia

Organizacja zaapelowała do Remigiusza Paszkiewicza, prezesa PKP Polskich Linii Kolejowych o nie zamykanie tej linii i tego odcinka.

Ostatnia linia
Społecznicy zaznaczają, że od 1989 r. zamknięto już m.in. linie: Lubsko-Tuplice (dziś rozebrana) oraz Lubsko-Krosno Odrzańskie (również rozebrana). Także linia 275 od Lubska w stronę Gubinka i Niemiec na wskutek pozostawienia linii bez nadzoru, została rozebrana przez złomiarzy a później przebite zostały wały kolejowe pod obwodnice Lubska i dziś ta linia od Lubska w stronę Niemiec jest nieprzejezdna.

Jest to więc ostatnia linia kolejowa jaka ostała się w Lubsku i Jasieniu, i jest fragmentem jednego z najstarszych szlaków kolejowych w Polsce (tzw. Berlinki czyli Dolnośląsko-Marchijskiej Kolei łączącej Berlin z Wrocławiem, i tzw. skrótowej Berlinki od Jasienia przez Bieniów, Żagań do Miłkowic - najszybszego i najkrótszego szlaku kolejowego- przed wojną dostosowanego do 160 km/h, pierwszego "high speeda" w dzisiejszych granicach Polski). Ten odcinek i stacja w Lubsku jest kultową stacją na dawnej Berlince, to tu właśnie jeździł i zatrzymywał się (w Lubsku) interkontynentalny pociąg rel. Berlin-Konstantynopol-Berlin (substytut Orient Expressu) czy jeden z najszybszych pociągów świata w latach 30 XX wieku, "Der Fliegende Schlesier" czyli Latający Ślązak.

„Zamkniecie tak historycznej linii to nie tylko zagłada dla tej linii ale i marginalizacja miast i gmin: Lubska, Jasienia i Żagania oraz Gminy (wiejskiej) Żary - sołectwa Bieniów. Na pewno nie przyczyni się to ani do rozwoju społeczno-gospodarczego tamtego terenu ani do czegokolwiek pożytecznego, gdzie kiedyś gęstość linii kolejowych była ogromna a dziś pozostały ogryzki tras” – czytamy w liście do prezesa PKP PLK.

Wspólny front
W związku z tym Stowarzyszenie organizuje koalicję na rzecz Berlinki, która ma stanowić platformę współpracy gmin, miast, powiatów i innych podmiotów od Wrocławia po Berlin. Celem ma być rewitalizacja i odbudowa słynnej „Berlinki” oraz powołanie Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej lub/i Europejskiego Zgrupowania Interesów Gospodarczych instytucji leżących na szlaku „Berlinki” . Wzorem do naśladowania jest Ostbahn ,czyli Kolei Wschodnia ciągnąca się od Berlina przez Frankfurt n. Odrą – Kostrzyn - Gorzów Wlkp. – Piłę a plany przewidują wciągnięcie do projektu Trójmiasta.

Fundacja Kolejowa chce zjednoczyć podmioty zainteresowane rozwojem regionu w oparciu o „Berlinkę” w ramach dwóch korytarzy transportowych, które obejmują:

  • linię Berlin-Wrocław na szlaku: (Brema-Hamburg-)Berlin-Furstenwalde- Frankfurt/O.-Guben-Gubinek-Lubsko-Jasień-(Żary)-Bieniów-Żagań- Miłkowice-Legnica-Wrocław i dalej na Śląsk;
  • linię umownie nazwaną Berlin-Sudety na szlaku: Berlin-Furstenwalde- Frankfurt/O.-Guben-Gubinek-Lubsko-Jasień-Żary-Jankowa Żagańska- Węgliniec-Lubań Śląski-Jelenia Góra-Karpacz/Szklarska Poręba i być może wciągnięcie do projektu strony czeskiej.

Okno na świat
W oparciu o rozwój Berlinki (starej linii oraz tzw. skrótowki) ma się polepszyć dostępność transportowa miejscowości, rozwój kolei, mobilność mieszkańców, rozwój gmin/powiatów położonych wzdłuż Berlinki i korytarzy transportowych oraz rozwój turystyki, napływ inwestycji oraz kooperacji między stronami a także wzrost inicjatyw społecznych oraz rozwój obszarów położonych przy tych korytarzach transportowych.

„Kolej to okno na świat i magnes dla biznesu. Stąd nasze działania będą prowadzić do ożywienia Berlinki oraz zabiegów aby wpisano tę linię do Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Nie można marginalizować mniejszych miejscowości i żeby rozwijały się ich kosztem większe ośrodki. Podatki płacą wszyscy, więc domagamy się rozwoju dla mniejszych miejscowości i wyrównywania szans komunikacyjnych, inwestycji oraz rozwoju a nie stagnacji i wyludniania się z powodu kiepskiej komunikacji oraz braku perspektyw.

Rozwiązujmy problemy tam, gdzie tereny naprawdę biedne i komunikacyjnie zaniedbane oraz brak jest perspektyw. Lubuskie powinno się rozwijać równomiernie i w sposób zrównoważony, dotyczy to także transportu, w tym kolejowego. Kolej to nie luksus a potrzeba i normalna rzecz w europejskim kraju w XXI wieku.